Bez czego nie wyobrażamy sobie domu?

W języku polskim nie ma chyba drugiego tak pojemnego pod względem stricte znaczeniowym słowa jak „dom”. Możemy go rozumieć i rozpatrywać w niezmiernie odmiennych, zawsze poprawnych aspektach znaczeniowych i zakresach.

Dom to budynek, ale dom to także wspólnota. Dom to rodzina, ale to także schronienie. Dom to aktywo materialne, ale dom to też sentymentalny obraz który na zawsze zostanie w naszej głowie. Dom to miejsce, do którego chce się wracać i w których chce się spędzać całą masę czasu! Warto zatem zadać sobie pytanie postawione w tytule niniejszego artykułu, a mianowicie: bez czego tak naprawdę nie wyobrażamy sobie kompletnie domu? Wiadomą rzeczą jest, że odpowiedź na tak postawione zapytanie musi być siłą rzeczy mocno uogólniona, a zatem nie aspiruje do miana jedynej słusznej, prawidłowej odpowiedzi.

Można wyjść z założenia, że mówiąc o rzeczach, które z samej swojej natury wprost muszą się znaleźć w domu, ujmujemy je funkcjonalnie, na zasadzie: wyposażenie łazienki, sprzęt kuchenny, oprzyrządowanie do pracy biurowej w warunkach „home office” itd. Tego rodzaju metodologia ujęcia problemu, którym zajmujemy się w niniejszym artykule będzie z pewnością poprawna, choć nie jest to jedyne dopuszczalne podejście. Jednak, idąc tym śladem, można wskazać, że trudno wyobrazić sobie prawidłowo zaprojektowany i wyposażony dom bez takich, pozornie pomijalnych dodatków jak chociażby wygodne wyposażenie kuchenne, lustra, czy przestronne komody ułatwiające szybkie porządki czy odkładanie niechcianych przedmiotów z dala od widoku. Zdanie to zdaje się znajdować potwierdzenie chociażby w licznych wpisach na rozmaitych, bardzo przecież wartościowych i zadbanych tak pod względem treści, jak i formy blogach poświęconych sztuce desingu wnętrz.

Inne, również często wykorzystywane podejście polega na próbie uzyskania odpowiedzi na pytanie, gdzie w naszym domu lub mieszkaniu autentycznie czujemy się najbardziej szczęśliwi i gdzie tak zwyczajnie, po ludzku, najbardziej lubimy spędzać wolny czas? Okazuje się bowiem, że niejednokrotnie nasze gusta zupełnie się od siebie w tym wymiarze różnią! Jedni nie wyobrażają sobie spokojnego popołudnia spędzonego na balkonie, z dobrą książką i kubkiem aromatycznej herbaty pod ręką. Inni cenią spokojny wieczorny czas spędzony na gamingowym fotelu lub kanapie, z padem w ręku, zaangażowani w rozgrywkę oferowaną za sprawa komputera stacjonarnego lub odpowiedniej konsoli do gier. Jeszcze zaś inni wyznają zasadę, że tylko długa, ciepła kąpiel może stanowić odpowiednią formę relaksu po naprawdę długim dniu. W zależności od osobistych preferencji, różnić się będzie to, co musimy zakupić i na co warto postawić, wyposażając daną przestrzeń życiową!